I GWIAZDOZBIORACH</><br><br><gap><br><br><br>Rozgwieżdżony nieboskłon przyciąga wzrok, bo "cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko, co piękne", jak mawiał Mikołaj Kopernik. Jednocześnie widok gwiazd rodzi nieodpartą chęć, ażeby zaznajomić się bliżej z tymi odległymi, delikatnie migoczącymi światełkami. Tradycja nazywania gwiazd i ich układów - oswajanie nieba - ginie w mrokach najdawniejszej, nie udokumentowanej w źródłach pisanych historii ludzkości. Są tacy, którzy wiek pewnych konstelacji, na przykład obu Niedźwiedzic, próbują liczyć nie w tysiącach, lecz dziesiątkach tysięcy lat. Nawet jeśli mają rację, o dzisiejszym podziale nieba na gwiazdozbiory zadecydowała nauka starożytnej Grecji. Po trosze dzięki asymilacji wiedzy Babilończyków, po trosze dzięki zamiłowaniu do systematycznego