czarno" ile się da. Ta szara strefa rynku pracy szacowana jest na około 1 miliona ludzi. Setki tysięcy nowo uruchamianych miniprzedsiębiorstw rezyduje na strychach, w suterenach, garażach i szopach, w pomieszczeniach pozbawionych najbardziej podstawowych warunków bezpiecznej i higienicznej pracy. Zarejestrować można wszystko wszędzie. Do rejestracji działalności gospodarczej nie trzeba żadnego udokumentowania warunków, w jakich ludzie będą pracować. Nowo kreowani biznesmeni nie zawracają sobie głowy zaznajomieniem się z przepisami Kodeksu pracy. Niektórzy nawet nie wiedzą o istnieniu takowego. Albo wiedzieć nie chcą. Pracownicy, szczególnie w rejonach o dużym bezrobociu, godzą się na wszystko. Powszechnie panuje wspomniana zmowa milczenia. Poszkodowani skarżą się najczęściej