Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
jak zamknąć drzwi. To może już lepiej chodzić jak debil z pedałówką pod pachą niż wstawać o świcie. Buuu, szszszszsz, trrrrr. Jakby na Ursynowie miało lądować UFO, to pewnie by tak właśnie wyglądało. Migające pomarańczowe światła, obudowane dziwnymi urządzeniami, a do tego jeszcze odgłos lądującego samolotu. W środku coś jakby ufoludek. Albo pamperek, a może zresztą bamberek, nie jestem pewien, ale jakoś tak mówią w Poznaniu. Taki malutki ludzik w wielkim samochodzie. Plastikowy. Spokojnie, to nie ufo, tylko polewaczka czyści wielkimi szczotami ulicę i miga na dwa kilometry jak boeing na pasie startowym. Właściwie dlaczego boeing? Pewnie dlatego, że nie znam
jak zamknąć drzwi. To może już lepiej chodzić jak debil z pedałówką pod pachą niż wstawać o świcie. Buuu, szszszszsz, trrrrr. Jakby na Ursynowie miało lądować UFO, to pewnie by tak właśnie wyglądało. Migające pomarańczowe światła, obudowane dziwnymi urządzeniami, a do tego jeszcze odgłos lądującego samolotu. W środku coś jakby ufoludek. Albo pamperek, a może zresztą bamberek, nie jestem pewien, ale jakoś tak mówią w Poznaniu. Taki malutki ludzik w wielkim samochodzie. Plastikowy. Spokojnie, to nie ufo, tylko polewaczka czyści wielkimi szczotami ulicę i miga na dwa kilometry jak boeing na pasie startowym. Właściwie dlaczego boeing? Pewnie dlatego, że nie znam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego