Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
tak źle?" - zaniepokoiłem się - "Może po tym dwumiesięcznym pobycie w Bieszczadach wyglądam jak dzikus, albo nawet gorzej, jak kanibal?" - przestraszyłem się nie na żarty tym bardziej, że nie goliłem się już od trzech dni. "Ale nic to" - pocieszałem się - najważniejsze żeby bez kłopotów przejść przez komisje i dostać się do ukochanego wojska, w którym będzie mi dobrze jak u Pana Boga za piecem.
Na jakiejś stacji wsiadła do mojego przedziału pewna gruba kobieta. Czuć było od niej woń krowiego mleka i smród obory. W ręku niosła wór, z którego dochodziło przeraźliwe gdakanie kur. Darły się tak jakby im ktoś gardła podrzynał
tak źle?" - zaniepokoiłem się - "Może po tym dwumiesięcznym pobycie w Bieszczadach wyglądam jak dzikus, albo nawet gorzej, jak kanibal?" - przestraszyłem się nie na żarty tym bardziej, że nie goliłem się już od trzech dni. "Ale nic to" - pocieszałem się - najważniejsze żeby bez kłopotów przejść przez komisje i dostać się do ukochanego wojska, w którym będzie mi dobrze jak u Pana Boga za piecem. <br> Na jakiejś stacji wsiadła do mojego przedziału pewna gruba kobieta. Czuć było od niej woń krowiego mleka i smród obory. W ręku niosła wór, z którego dochodziło przeraźliwe gdakanie kur. Darły się tak jakby im ktoś gardła podrzynał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego