kabel. - Pokazuje na ścianę.<br>- Kabel z centrali telefonicznej - precyzuje z uśmiechem jego kumpel, mający kłopoty w poruszaniu się. Ten trzeci jeszcze się ani razu nie odezwał.<br>- Słuchamy tu nawet rządówek, czasem szyfrują rozmowy, ale znaleźliśmy na nich sposób - uzupełnia karzeł.<br>- Posłuchaj, to nagraliśmy dzisiaj...<br>Uruchamia sprzęt. Słyszę z głośników: "Żona umiera ze strachu. Córka musi się znaleźć, inaczej pokażę wam, kurwa, co to znaczy zadzierać ze mną". Skądś mi ten głos jest znany. Prezydent. Nasz prezydent, ostro wkurzony: <br><br>"Znajdziemy ją, nie ma obawy, jesteśmy blisko. Otrzymaliśmy propozycję od pewnego bandziora, że pomoże uwolnić ją, jak go puścimy". Chwila milczenia. <br>"Co?"... <br>"Mówi, że pomoże