Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
libido) skupiają się na własnym ego. Taka osoba staje się sama dla siebie obiektem seksualnym.
Gdy tylko wasz związek zaczyna rozkręcać się na dobre, któreś z was nagle odchodzi... Porzucony głupieje, myśli, że miłość to bycie jednością i "ocean szczęścia", więc dlaczego jest tak źle, skoro było tak dobrze? Rzucający umiera ze strachu: wreszcie dorosłe życie, zaczyna odnosić sukcesy i miałby się poświęcać dla drugiej osoby? Dostajesz migreny od kołaczących w głowie pytań. W jakim stopniu musisz dla niego zrezygnować z części siebie? Jak bardzo pielęgnować swoją indywidualność, by nie stać się jego echem? Jeśli to właśnie te pytania nie dają ci spać
libido) skupiają się na własnym ego. Taka osoba staje się sama dla siebie obiektem seksualnym.<br>Gdy tylko wasz związek zaczyna rozkręcać się na dobre, któreś z was nagle odchodzi... Porzucony głupieje, myśli, że miłość to bycie jednością i "ocean szczęścia", więc dlaczego jest tak źle, skoro było tak dobrze? Rzucający umiera ze strachu: wreszcie dorosłe życie, zaczyna odnosić sukcesy i miałby się poświęcać dla drugiej osoby? Dostajesz migreny od kołaczących w głowie pytań. W jakim stopniu musisz dla niego zrezygnować z części siebie? Jak bardzo pielęgnować swoją indywidualność, by nie stać się jego echem? Jeśli to właśnie te pytania nie dają ci spać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego