który rządzi wszystkim, włącznie z globalnym ociepleniem. Przeciętny człowiek nie rozumie, jakim cudem twarde naukowe fakty mogą stanowić podstawę zdeformowanych teorii. Nie rozumie zapewne dlatego, że wierzy, iż emocje i polityka nie przedostają się do wolnej od ideologii nauki. Nic bardziej mylnego.<br><br>Nauka, polityka, kultura stają się sferą, w której upada myślenie oparte na przesłankach racjonalnych, a popularność zdobywają niemądre tezy, których podstawę stanowi pokraczny postmodernizm. Obiektywna prawda nie istnieje, a opis rzeczywistości jest funkcją ideologii, wewnętrznych przekonań jednostki i mód medialnych, które kreują ideowe alianse w sprawach kompletnie niezwiązanych ze sobą. Wystarczy nie lubić polityki zagranicznej Busha, by domagać się