wysoko zadarte. Zapamiętał białe sportowe ubranie i pomarańczowe buty, chociaż ani wygląd Rubińskiego, ani jego ubranie nie ciekawiły go zgoła. Ciekawiło go całkiem co innego. "To nic, to nic - zacierał ręce - jutro, najdalej pojutrze będę wiedział wszystko" .<br><page nr=121><br> Wyrzutów sumienia nie czuł najmniejszych, sprawdzało się na każdym kroku; stwierdził jeszcze, że upadlanie się w miłości jakby potęguje uczucie.<br>Tejże nocy, gdy przekonał się nagle, że stał się impotentem, nie wytrzymał balansowania na granicy upodlenia i miłości.<br>-Więc jakże tam było, Rebeko, z tym nie urodzonym dzieckiem?<br>Milczała spokojnie i bez cienia zakłopotania. "Po com to powiedział?" pomyślał ż żalem. Po dłuższej przerwie żona