Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
oko. Ciemne, wielkie oko, z jakimiś kolorkami wewnątrz, sprawiało wrażenie, jakby otchłań się tam kryła. Słowem, rzecz nieprzyjemnie tajemnicza. I gdyby mu po prostu powiedziano, że ma stać spokojnie i czekać, aż go dama w czarnej sukni i sweterku sfotografuje. Ale nie, matka go uspokaja, pani w sweterku jest niemile uprzejma. Chłopcu się zdaje, że czeka go jakaś zasadzka i w ogóle nieszczęście. Zaczyna więc płakać. Uspokajają go powoli i obiecują rzecz ważną, mianowicie, że gdy popatrzy przez chwilę prosto w owo oko, zobaczy tam kotka i wiele innych rzeczy. Cóż, ma cztery lata, jest to ponętna propozycja. Patrzy więc w
oko. Ciemne, wielkie oko, z jakimiś kolorkami wewnątrz, sprawiało wrażenie, jakby otchłań się tam kryła. Słowem, rzecz nieprzyjemnie tajemnicza. I gdyby mu po prostu powiedziano, że ma stać spokojnie i czekać, aż go dama w czarnej sukni i sweterku sfotografuje. Ale nie, matka go uspokaja, pani w sweterku jest niemile uprzejma. Chłopcu się zdaje, że czeka go jakaś zasadzka i w ogóle nieszczęście. Zaczyna więc płakać. Uspokajają go powoli i obiecują rzecz ważną, mianowicie, że gdy popatrzy przez chwilę prosto w owo oko, zobaczy tam kotka i wiele innych rzeczy. Cóż, ma cztery lata, jest to ponętna propozycja. Patrzy więc w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego