nie może sobie pozwolić na wyrzucanie pieniędzy przez okno. Rozgoryczona i wściekła, Grażyna B. razem z Michałem wróciła do siebie. Zabrała wszystkie swoje rzeczy i wszystkie zabawki synka, gotowa zerwać ze skąpcem. Tym bardziej, że już wcześniej zauważyła, iż ma on węża w kieszeni, a wiedziała jak coś takiego może uprzykrzyć życie. Miała przy tym poczucie niesprawiedliwości, bo kto jak kto, ale ona do rozrzutnych na pewno nie należała, żyjąc w biedzie przywykła raczej do nadmiernego oszczędzania...<br><br>***<br><br>Z powodu piecyka doszło do pierwszej poważnej sprzeczki. Potem było wiele, wiele innych. Przede wszystkim, Grażyna nie mogła już znieść, że Krzysztof bez przerwy