Aby uniknąć stresu, wychodziłam, kiedy moi rodzice zaczynali ze sobą zbyt głośno "rozmawiać". Gniew i złość jednak narastały i kiedyś zaczęłam na nich wrzeszczeć, tupać i rzucać książkami. Niczego wtedy nie zrozumieli - mówi 22-letnia Matylda, studentka medycyny.<br>Gdyby Matylda nie uciekała od problemu i wcześniej porozmawiała z rodzicami, dając upust swym prawdziwym uczuciom (smutek, złość, przygnębienie), do wybuchu wściekłości prawdopodobnie nigdy by nie doszło.<br>Po "wyrażaniu" następuje "kształtowanie", czyli umiejętność wykorzystania nieprzyjemnych stanów emocjonalnych do stworzenia zachowań pozytywnych i wywołania odczuć przynajmniej neutralnych. Najczęściej dopadającym nas stanem, którego staramy się unikać, jest niepokój. Zamiast traktować go jak pułapkę bez wyjścia