krzyczeli, gwizdali, skakali do góry, skandując: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Nigdy więcej!"&lt;/&gt;&lt;/&gt; &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Nikt nie zwycięży zjednoczonej Hiszpanii!"&lt;/&gt;&lt;/&gt; &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Baskowie tak, ETA nie!"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Jestem tutaj, żeby wyrazić swoją złość. I żeby pokazać, że to się musi skończyć&lt;/&gt;&lt;/&gt; - mówi młody mieszkaniec &lt;name type="place"&gt;Madrytu&lt;/&gt;. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Terroryści, nie macie serca"&lt;/&gt;&lt;/&gt; - wypisano na jednym z transparentów.<br>Właściciele barów i sklepików też dawali upust swemu oburzeniu. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Sprzedawcy prasy przeciwni terroryzmowi"&lt;/&gt;&lt;/&gt; - taki napis pojawił się na jednym z kiosków w &lt;name type="place"&gt;Madrycie&lt;/&gt;.<br>W &lt;name type="place"&gt;Bilbao&lt;/&gt;, stolicy &lt;name type="place"&gt;Kraju Basków&lt;/&gt;, demonstrantów było półtora miliona. W całej &lt;name type="place"&gt;Hiszpanii&lt;/&gt;, która liczy 40 milionów mieszkańców, na ulice wyszło co najmniej 11,5 miliona osób. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Dzisiaj wszyscy jesteśmy mieszkańcami Madrytu"&lt;/&gt;&lt;/&gt; - takie transparenty, napisane