Do Łodzi zaczęli przenosić się przed pierwszą wojną. Duża rodzina, bo ich ojciec, który owdowiał mając czworo dzieci, ożenił się ponownie i spłodził jeszcze dwoje, a kiedy umarł, jego żona wyszła za mąż i jeszcze troje urodziła, i wszyscy oni mieli już dorosłe lub dorastające dzieci, więc z jednego brata uratował się Beniek, z drugiego Michał, z jednej siostry Regina, która uciekła do Rosji.<br><br>Beniek chodził do Jabne, bardzo dobrej hebrajskiej szkoły na Cegielnianej, ale nie lubił nauki. Jego bliźniak Józiek, zupełnie do niego niepodobny, on miał pamięć i bardzo dobrze się uczył, a Beniek stawał na głowie, chodził na rękach, jeździł