jest naprawdę: w całej jej słabości i sile, która pozwala wypełnić zadanie, jakie nakłada na Tobie natura i społeczeństwo. Bez udawania i gier. <br><br>Masz prawo, dziewczyno, być posłem, czy prezesem firmy - pod względem intelektualnym nie ma różnic między płciami. Ale nie pozwól, by w imię "równouprawnienia" odbierano Ci prawo do urlopu macierzyńskiego i wyzywano od "kur domowych", jeśli chcesz poświęcić się dla swojej rodziny! <br>Masz prawo, mężczyzno, ugotować obiad i zająć się dzieckiem..., masz nawet prawo czasem sobie zapłakać (to na pewno lepsze niż tzw. zalanie robaka - taki "męski" sposób na problemy). Ale nie przestań być tym, który jest filarem swojej rodziny