Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Mam nadzieję, że razem uda nam się coś zmienić. Zwykle kiedy próbuję poruszać ten temat, zdecydowana większość ludzi z mojego otoczenia (zwłaszcza mężczyzn) sprawia wrażenie mocno zdegustowanych lub przynajmniej zaskoczonych. Zwykle słyszę, że naoglądałam się filmów albo: "Jak taka urocza dziewczyna może mówić o czymś takim?". Moje ostrzeżenia, że każda urocza brunetka czy bardzo miła blondynka poznana w dyskotece lub parku może okazać się Aniołem Śmierci, do nikogo nie trafiają. Niektórzy wręcz twierdzą, że chcieliby "mieć takie problemy jak ja". Dla wielu osób wirus HIV jest abstrakcją. To się chyba nazywa brakiem wyobraźni. Uważam, że wciąż zbyt często zapominamy, że ulubieńcy
Mam nadzieję, że razem uda nam się coś zmienić. Zwykle kiedy próbuję poruszać ten temat, zdecydowana większość ludzi z mojego otoczenia (zwłaszcza mężczyzn) sprawia wrażenie mocno zdegustowanych lub przynajmniej zaskoczonych. Zwykle słyszę, że naoglądałam się filmów albo: "Jak taka urocza dziewczyna może mówić o czymś takim?". Moje ostrzeżenia, że każda urocza brunetka czy bardzo miła blondynka poznana w dyskotece lub parku może okazać się Aniołem Śmierci, do nikogo nie trafiają. Niektórzy wręcz twierdzą, że chcieliby "mieć takie problemy jak ja". Dla wielu osób wirus HIV jest abstrakcją. To się chyba nazywa brakiem wyobraźni. Uważam, że wciąż zbyt często zapominamy, że ulubieńcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego