Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
promieniuję dumą. Nie ma wątpliwości, NORC przeszedł sam siebie.
Ale co tu dużo gadać, najszczęśliwszy jest Frendo. Czując się trochę na specjalnych prawach i chcąc zrobić jakąś radość memu przyjacielowi, którego ciastek i bosych nóg nigdy nie zapomnę, bezceremonialnie - łamiąc tak starannie zaprogramowaną "całkowitą separację seksualną", jaka panuje na party - usadawiam go pomiędzy Krystyną a prześliczną żoną pana Fujimori.
Nieprzewidziany manewr sprawia, że obie panie mogą się jedynie minimalnie przesunąć, tak iż Frendo tkwi szczelnie pomiędzy nimi. Czerwony, dumny, no i szczęśliwy.
Po tygodniu pojechaliśmy do Kioto, pozostawiając kota pod opieką pani Watanabe z naprzeciwka, ku uciesze jej uroczych dzieciaków.
O
promieniuję dumą. Nie ma wątpliwości, NORC przeszedł sam siebie.<br> Ale co tu dużo gadać, najszczęśliwszy jest Frendo. Czując się trochę na specjalnych prawach i chcąc zrobić jakąś radość memu przyjacielowi, którego ciastek i bosych nóg nigdy nie zapomnę, bezceremonialnie - łamiąc tak starannie zaprogramowaną "całkowitą separację seksualną", jaka panuje na party - usadawiam go pomiędzy Krystyną a prześliczną żoną pana Fujimori.<br> Nieprzewidziany manewr sprawia, że obie panie mogą się jedynie minimalnie przesunąć, tak iż Frendo tkwi szczelnie pomiędzy nimi. Czerwony, dumny, no i szczęśliwy.<br> Po tygodniu pojechaliśmy do Kioto, pozostawiając kota pod opieką pani Watanabe z naprzeciwka, ku uciesze jej uroczych dzieciaków.<br> O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego