Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
bagnistą łąką, ciemnym lasem, laurem i czarnohorską pełnią.
Pani Elena, nim usiądzie, tłumaczy z powagą, że wedle obietnic huculskiej wiedźmy mężczyzna, który opije się nalewką przy jakiejkolwiek kobiecie - choćby miała duszę starej żmii a ciało starej kozy - pokocha do zatracenia.
- Pani mi grozi? - pytam. - Czy ostrzega?
Nawet nie spostrzegłem, że usadziła mnie twarzą do światła, a już za kilka minut zstępujące ku zachodowi słońce zacznie nie tylko razić, ale i oślepiać.
Nie podoba mi się takie ustawienie figur , ale zaczynam rozumieć, że "piękną Elenę" można było pokochać do zatracenia.
Zwodzi, mąci wodę, snuje bzdury o cudach, złotych florenach i starej żmii
bagnistą łąką, ciemnym lasem, laurem i czarnohorską pełnią.<br>Pani Elena, nim usiądzie, tłumaczy z powagą, że wedle obietnic huculskiej wiedźmy mężczyzna, który opije się nalewką przy jakiejkolwiek kobiecie - choćby miała duszę starej żmii a ciało starej kozy - pokocha do zatracenia.<br>- Pani mi grozi? - pytam. - Czy ostrzega?<br>Nawet nie spostrzegłem, że usadziła mnie twarzą do światła, a już za kilka minut zstępujące ku zachodowi słońce zacznie nie tylko razić, ale i oślepiać.<br>Nie podoba mi się takie ustawienie figur , ale zaczynam rozumieć, że "piękną Elenę" można było pokochać do zatracenia.<br>Zwodzi, mąci wodę, snuje bzdury o cudach, złotych florenach i starej żmii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego