głupich. Jak nie mamy swoich posłów, możemy i szkół nie mieć". Dawniej mali bili się <page nr=190> z małymi, a teraz starsi dokuczają małym i drażnią ich: "Idź, poskarż się przed swoim posłem". I ciągną ich za uszy, i biją. Nauczyciele mówią, że jeszcze dwa tygodnie będą czekali, ale jak się nie uspokoi, nie chcą być więcej nauczycielami. Już i tak paru odeszło. Jeden założył sobie budkę z wodą sodową, a drugi założył fabrykę guzików.<br>- W ogóle dorośli są bardzo niezadowoleni - powiedział minister spraw wewnętrznych. - Wczoraj jeden pan w cukierni mówił, że dzieciom przewróciło się w głowach, że zdaje im się, że mogą