Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1925-1932
i syna.

Słońce mocno przypieka,
Każdy atom rozkłada -
Jakąś resztkę człowieka,
Kosmicznego owada.

Resztka życia kołata,
Lecz już płuca wyplute...
Jeszcze jeden dzień lata
Gruźlikowi nad Prutem.

A tu z każdym dniem jodły
Stokroć w lipcu wonniejsze...
Cóż, i jodły zawiodły,
Nie pomogło powietrze.

W termometrze rtęć skoczna
Jutro się uspokoi.
Z próżnią przykro widoczną
Przestrzeń wnet się oswoi.

Poporzez wonność jodłową
Pójdą, każde w swą stronę,
Ciało - w ziemię lipcową,
Dusza w góry zielone.

SKAZAŃCY

Od lat już leczą sobie płuca
I krew im się ustami rzuca,
I gorączkują, kaszlą, plują,
Nad spluwaczkami medytują.

I schną powoli, ludzkie drzewa -
Jeszcze
i syna.<br><br>Słońce mocno przypieka,<br>Każdy atom rozkłada -<br>Jakąś resztkę człowieka,<br>Kosmicznego owada.<br><br>Resztka życia kołata,<br>Lecz już płuca wyplute...<br>Jeszcze jeden dzień lata<br>Gruźlikowi nad Prutem.<br><br>A tu z każdym dniem jodły<br>Stokroć w lipcu wonniejsze...<br>Cóż, i jodły zawiodły,<br>Nie pomogło powietrze.<br><br>W termometrze rtęć skoczna<br>Jutro się uspokoi.<br>Z próżnią przykro widoczną<br>Przestrzeń wnet się oswoi.<br><br>Poporzez wonność jodłową<br>Pójdą, każde w swą stronę,<br>Ciało - w ziemię lipcową,<br>Dusza w góry zielone.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;SKAZAŃCY&lt;/&gt;<br><br>Od lat już leczą sobie płuca<br>I krew im się ustami rzuca,<br>I gorączkują, kaszlą, plują,<br>Nad spluwaczkami medytują.<br><br>I schną powoli, ludzkie drzewa -<br>Jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego