Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
się drzwi obory, w której byliśmy schowani, i tamci zaczęli po niej chodzić. Nie udało im się do nas dotrzeć, bo w oborze było wszędzie pełno świeżego, krowiego nawozu i nigdzie żadnej drabiny, żeby dostać się na górę, a może. dlatego, że krowy podniosły ogromny hałas i nie chciały się uspokoić, dopóki nie wyszli?...
I jeszcze tego samego wieczora opuściliśmy Głęboczycę, udając się na przełaj przez las.
Odtąd bardzo często chodziliśmy przez las. Las był wilgotny, pachniało w nim jesienią i mgłą. Nie było w nim żadnych dróg i tylko ojciec wiedział, którędy iść. Las nas osłaniał, ale osłaniał on również
się drzwi obory, w &lt;page nr=17&gt; której byliśmy schowani, i tamci zaczęli po niej chodzić. Nie udało im się do nas dotrzeć, bo w oborze było wszędzie pełno świeżego, krowiego nawozu i nigdzie żadnej drabiny, żeby dostać się na górę, a może. dlatego, że krowy podniosły ogromny hałas i nie chciały się uspokoić, dopóki nie wyszli?...<br>I jeszcze tego samego wieczora opuściliśmy Głęboczycę, udając się na przełaj przez las.<br>Odtąd bardzo często chodziliśmy przez las. Las był wilgotny, pachniało w nim jesienią i mgłą. Nie było w nim żadnych dróg i tylko ojciec wiedział, którędy iść. Las nas osłaniał, ale osłaniał on również
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego