Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
uzbrojeni byli w
długie dzidy, bumerangi oraz tarcze. Wyglądali wojowniczo i dziko,
czego nie łagodziły nawet przyjazne uśmiechy pojawiające się na ich
twarzach na widok białych.
Myśliwi przyprowadzili z sobą kilka starszych kobiet. Te, zgodnie z
przyjętym wśród tubylców obyczajem, zajęły się urządzeniem obozowiska
oraz przygotowaniem posiłku. Wilmowski chcąc dobrze usposobić krajowców
do polowania ofiarował im dwa barany, znaczną ilość puszek z konserwami
i suchary. Okazało się, że Australijczycy doskonale potrafią dawać
sobie radę w tak nieprzystępnym dla człowieka terenie. Znanym tylko im
sposobem szybko wyszukali odpowiednie miejsce, po czym wykopali niezbyt
głęboki dół, w którym pojawiła się woda.
Wódz plemienia
uzbrojeni byli w<br>długie dzidy, bumerangi oraz tarcze. Wyglądali wojowniczo i dziko,<br>czego nie łagodziły nawet przyjazne uśmiechy pojawiające się na ich<br>twarzach na widok białych.<br> Myśliwi przyprowadzili z sobą kilka starszych kobiet. Te, zgodnie z<br>przyjętym wśród tubylców obyczajem, zajęły się urządzeniem obozowiska<br>oraz przygotowaniem posiłku. Wilmowski chcąc dobrze usposobić krajowców<br>do polowania ofiarował im dwa barany, znaczną ilość puszek z konserwami<br>i suchary. Okazało się, że Australijczycy doskonale potrafią dawać<br>sobie radę w tak nieprzystępnym dla człowieka terenie. Znanym tylko im<br>sposobem szybko wyszukali odpowiednie miejsce, po czym wykopali niezbyt<br>głęboki dół, w którym pojawiła się woda.<br> Wódz plemienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego