znuż!<br><br>My, co mamy dłoń większą nad zamiar człowieka,<br>Pośpieszniej się od niego lub od niej oddalmy!<br>Jakże znikąd przyszliśmy i jakże z daleka,<br>Że dłoń nasza w świat rzuca nieludzki cień palmy!<br>Sen unika jej w nocy, ptak płoszy się we dnie,<br>Pierś dziewczęca nie spocznie w jej chwytnej ustroni!<br>Przechodzień na jej widok wzdraga się i blednie,<br>Bo nie starczy jałmużny dla tak wielkiej dłoni!<br><br> Ręko, nadmierna Ręko,<br> W pięść modlitewną się złóż!<br> Męko, nadmierna Męko,<br> Zmalej i skurcz się i znuż!<br><br>Przekroczyła mych kości zbolałe granice,<br>Przerosła moją duszę, sumienie i łoże,<br>I lękam się, że skoro ukryję