końcowa, a właściwie jej brak, bo, jak mówi Joanna: <br>- Pomimo moich próśb i tłumaczenia, że potrzebuję po stosunku bliskości, chcę się wtulić w niego i szeptać słodkości do ucha, Michał natychmiast "po" idzie do łazienki, żeby się umyć, "bo się klei", jak taktownie zaznacza. Po czym, zależnie od pory, szczęśliwy usypia albo pełen świeżo nabytego wigoru planuje dzień lub zajmuje się swoimi sprawami. A całą bliskość oczywiście diabli biorą.<br>Czas po zbliżeniu dla części partnerów - obojga płci - to często momenty o ładunku emocjonalnym większym niż sam stosunek. Tak jakby zbliżenie ciał szykowało grunt pod zbliżenie dusz.<br>- Chwile tuż po spełnieniu są