Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
obraził Fryderyka. Ja na to nie pozwolę. Wydawało mi się, że za chwilę jeden z jej straszliwych chwytów
dżudo położy na ziemię pana Kuryłłę. Zenobia , nie ośmieliła się jednak na taki czyn wobec starszego pana.
- Szwajcarzy - stwierdził z godnością pan Kuryłło - słyną z tego, że cenią własną wolność i umieją uszanować czyjąś wolność. A on postępował jak gangster. Dlatego uważam, że jest farbowanym Szwajcarem. Chciał mnie zmusić do tego, abym wbrew woli przebywał w jego towarzystwie.
- Jesteście obydwaj w zmowie - burknęła Zenobia. Lekceważąco machnąłem ręką .
- Jedziemy do obozu. Proszę wsiadać, drzwi zamykać.
- Z panem gotów jestem pojechać choćby na koniec świata
obraził Fryderyka. Ja na to nie pozwolę. Wydawało mi się, że za chwilę jeden z jej straszliwych chwytów<br>dżudo położy na ziemię pana Kuryłłę. Zenobia , nie ośmieliła się jednak na taki czyn wobec starszego pana.<br>- Szwajcarzy - stwierdził z godnością pan Kuryłło - słyną z tego, że cenią własną wolność i umieją uszanować czyjąś wolność. A on postępował jak gangster. Dlatego uważam, że jest farbowanym Szwajcarem. Chciał mnie zmusić do tego, abym wbrew woli przebywał w jego towarzystwie.<br>- Jesteście obydwaj w zmowie - burknęła Zenobia. Lekceważąco machnąłem ręką &lt;page nr=147&gt;.<br>- Jedziemy do obozu. Proszę wsiadać, drzwi zamykać.<br>- Z panem gotów jestem pojechać choćby na koniec świata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego