lat, od przeszło roku żyję z chłopakiem (jest 11 lat starszy ode mnie, ale jemu to absolutnie nie przeszkadza). Jest alkoholikiem, teraz nie pije, ale chcę, żeby poszedł się leczyć, choć to chyba nie ma związku z moim problemem. Od dwóch miesięcy mieszkamy razem, jest nam w miarę dobrze. On uwielbia kochać się ze mną, uwielbia moje ciało, ale ja... no cóż... symuluję orgazmy. Wcześniej nie myślałam o tym, po prostu kocham go i chciałam mu zrobić przyjemność, skoro dla mnie i tak seks mógł nie istnieć. Ale wy pozwoliliście mi zrozumieć, że ja też się liczę. Nie wiem, co jest