Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Boję się tylko momentów, kiedy puszczają nerwy. Wtedy u niektórych kobiet pojawiają się łzy, a to wymusza inne zachowanie; kobiecie ustępuję, oddaję pole. I właściwie nie jestem pewny, czy dobrze robię, bo skąd wiadomo, czy to histeria, czy tylko taki trick?
COSMO: Jeśli jesteśmy przy trickach - jakich używa Andrzej Chyra uwodząc?
A.Ch.: A ja w ogóle uwodzę?
COSMO: Oczywiście! Słyszałam, że od spojrzenia twoich niebieskich oczu lecą oczka w pończochach!
A.Ch.: I żyję w takiej nieświadomości? A serio - jestem żonatym mężczyzną. Czasem oddaję się czemuś, co można nazwać najwyżej niezobowiązującym flirtem. Coś więcej pociąga za sobą jakieś kłamstwa, a
Boję się tylko momentów, kiedy puszczają nerwy. Wtedy u niektórych kobiet pojawiają się łzy, a to wymusza inne zachowanie; kobiecie ustępuję, oddaję pole. I właściwie nie jestem pewny, czy dobrze robię, bo skąd wiadomo, czy to histeria, czy tylko taki trick?<br>COSMO: Jeśli jesteśmy przy trickach - jakich używa Andrzej Chyra uwodząc?<br>A.Ch.: A ja w ogóle uwodzę?<br>COSMO: Oczywiście! Słyszałam, że od spojrzenia twoich niebieskich oczu lecą oczka w pończochach!<br>A.Ch.: I żyję w takiej nieświadomości? A serio - jestem żonatym mężczyzną. Czasem oddaję się czemuś, co można nazwać najwyżej niezobowiązującym flirtem. Coś więcej pociąga za sobą jakieś kłamstwa, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego