Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
pieniądze do banku. Duże pieniądze.
- Wszyscy wiedzieli - obruszył się Musialik. - To był dzień wypłaty w "Mabudzie".
- Obserwował pan, czy pieniądze rzeczywiście dotarły. Kiedy konwojenci pojechali, wszedł pan do sklepu. W chwilę potem nadjechał czerwony golf. Może pańskie wejście do sklepu było sygnałem, że łup znalazł się już na miejscu, a uzbrojeni wartownicy odjechali?
Wziąłem ze stołu trzecią kartkę i zacząłem ją czytać:
"Pytanie: Czy zna pan sprawców napadu?
Musialik: Znam, ale wcześniej nawet nie podejrzewałem, że to oni dokonali napadu. Dowiedziałem się tego podczas przesłuchania. Dariusza Rzepkę i Stefana Daszewskiego poznałem w wojsku. Z Darkiem znaleźliśmy się w jednej drużynie, Stefan
pieniądze do banku. Duże pieniądze.<br>- Wszyscy wiedzieli - obruszył się Musialik. - To był dzień wypłaty w "Mabudzie".<br>- Obserwował pan, czy pieniądze rzeczywiście dotarły. Kiedy konwojenci pojechali, wszedł pan do &lt;page nr=88&gt; sklepu. W chwilę potem nadjechał czerwony golf. Może pańskie wejście do sklepu było sygnałem, że łup znalazł się już na miejscu, a uzbrojeni wartownicy odjechali?<br>Wziąłem ze stołu trzecią kartkę i zacząłem ją czytać:<br>"Pytanie: Czy zna pan sprawców napadu?<br>Musialik: Znam, ale wcześniej nawet nie podejrzewałem, że to oni dokonali napadu. Dowiedziałem się tego podczas przesłuchania. Dariusza Rzepkę i Stefana Daszewskiego poznałem w wojsku. Z Darkiem znaleźliśmy się w jednej drużynie, Stefan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego