Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nigdy nie zakładał prywatnej firmy krawieckiej. Tak więc rzekomy Grzegorz A. został namierzony. Telefon, który podawał w ogłoszeniu, znajdował się w mieszkaniu Anny K. przy ulicy Wylotowej, które wynajmował od trzech miesięcy. Major Arnold S. nie miał wątpliwości, że to był ten sam mężczyzna, którego poszukiwał.

Wyjeżdżały chętnie

Grzegorz A., vel Bogusław G., to w istocie Sławomir C. Miał trzydzieści cztery lata, a z wykształcenia był inżynierem, przez rok pracował na kontrakcie w Iraku, ale mimo wysokich (w stosunku do krajowych) zarobków wrócił do Polski, ponieważ męczył go tamtejszy klimat.
Tam zaprzyjaźnił się z niejakim Abdullahem H., który zaproponował mu krociowy
nigdy nie zakładał prywatnej firmy krawieckiej. Tak więc rzekomy Grzegorz A. został namierzony. Telefon, który podawał w ogłoszeniu, znajdował się w mieszkaniu Anny K. przy ulicy Wylotowej, które wynajmował od trzech miesięcy. Major Arnold S. nie miał wątpliwości, że to był ten sam mężczyzna, którego poszukiwał.<br><br>&lt;tit&gt;Wyjeżdżały chętnie&lt;/&gt;<br><br>Grzegorz A., vel Bogusław G., to w istocie Sławomir C. Miał trzydzieści cztery lata, a z wykształcenia był inżynierem, przez rok pracował na kontrakcie w Iraku, ale mimo wysokich (w stosunku do krajowych) zarobków wrócił do Polski, ponieważ męczył go tamtejszy klimat.<br>Tam zaprzyjaźnił się z niejakim Abdullahem H., który zaproponował mu krociowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego