Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
przez cały dzień palące się zagajniki, łąki i młodniaki, pętając się wyraźnie bez żadnego planu po obszarze kilkuset km2, w poczuciu pełnej bezradności, bezsensu i niebezpieczeństwa. Skrajny idiotyzm. Sto kilkadziesiąt osób nienadzwyczajnej kondycji fizycznej i bez jakiegokolwiek przeszkolenia, mających za całe przeciwpożarowe wyposażenie łopaty i parę siekier, wożonych po poligonie w czasie, gdy odbywało się strzelanie. Na własne oczy widzieliśmy jak spadające nieopodal pociski wzniecały nowe pożary. Jedynie kilkuosobowa grupa z Czarnego odmówiła brania dalszego udziału w tej zabawie, gdy pocisk spadł w odległości 20 m. od nich. Mój kolega z Politechniki twierdzi, że to samo przydarzyło się i jemu gdy oddalił
przez cały dzień palące się zagajniki, łąki i młodniaki, pętając się wyraźnie bez żadnego planu po obszarze kilkuset km<hi rend="upper">2</>, w poczuciu pełnej bezradności, bezsensu i niebezpieczeństwa. Skrajny idiotyzm. Sto kilkadziesiąt osób nienadzwyczajnej kondycji fizycznej i bez jakiegokolwiek przeszkolenia, mających za całe przeciwpożarowe wyposażenie łopaty i parę siekier, wożonych po poligonie w czasie, gdy odbywało się strzelanie. Na własne oczy widzieliśmy jak spadające nieopodal pociski wzniecały nowe pożary. Jedynie kilkuosobowa grupa z Czarnego odmówiła brania dalszego udziału w tej zabawie, gdy pocisk spadł w odległości 20 m. od nich. Mój kolega z Politechniki twierdzi, że to samo przydarzyło się i jemu gdy oddalił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego