Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
To jest Yat.

W dwadzieścia minut później Bob i Jean siedzieli w gabinecie prefekta,
a radiostacja Yat rozsyłała na wszystkie strony świata wiadomość
o położeniu "Douglasa 125".

Prefekt patrzył jednak na obu swych gości bardzo podejrzliwym wzrokiem.
Już trzy razy ich pytał, w jaki sposób przebyli tak szybko, i to
w czasie burzy, owe sto dwadzieścia kilometrów dzielące Yat od Douglasa,
i ciągle nie mógł doczekać się odpowiedzi. Obaj bowiem milczeli
i tylko niepewnie patrzyli na siebie.

W końcu wyższy z nich, Francuz, powiedział:

- Zdaje się, że przywiozło nas tu dwoje dzieci.

- Dzieci?! - krzyknął prefekt. - Czym?!

- Samolotem - szepnął Francuz.

Prefekt cofnął się
To jest Yat.<br><br>W dwadzieścia minut później Bob i Jean siedzieli w gabinecie prefekta, <br>a radiostacja Yat rozsyłała na wszystkie strony świata wiadomość <br>o położeniu "Douglasa 125".<br><br>Prefekt patrzył jednak na obu swych gości bardzo podejrzliwym wzrokiem. <br>Już trzy razy ich pytał, w jaki sposób przebyli tak szybko, i to <br>w czasie burzy, owe sto dwadzieścia kilometrów dzielące Yat od Douglasa, <br>i ciągle nie mógł doczekać się odpowiedzi. Obaj bowiem milczeli <br>i tylko niepewnie patrzyli na siebie.<br><br>W końcu wyższy z nich, Francuz, powiedział:<br><br>- Zdaje się, że przywiozło nas tu dwoje dzieci.<br><br>- Dzieci?! - krzyknął prefekt. - Czym?!<br><br>- Samolotem - szepnął Francuz.<br><br>Prefekt cofnął się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego