Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
płakała żałośnie, nie strącała jednak upartej, rozgorzałej ręki. Michał całował po piersiach, po ramionach, żeby przestała płakać. Wrócili szybko i nic już okropniejszego niż ta ręka nie stało się tego wieczora. Stało się jednak drugie straszne odkrycie: ciało. Ożyły piersi, biodra, kolana - wszystko, czego dotykały poprzez suknię dłonie Michała.
Później, w dobrych kilka lat po wielkim bólu rozstania, kiedy Michał siedział już w Wierchnieudinsku jako inżynier powiatowy, mąż moskiewskiej kursistki, uwiedzionej przez siebie, sobie na wstyd, Róży na wieczyste konanie, kiedy już tam siedział, zgnębiony, przeklęty - Róża uwierzyła Kostkowi Relejewskiemu, Słowackiemu, panu Stanisławowi, Albinowi, tylu, tylu innym. Uwierzyła w swoją twarz, w
płakała żałośnie, nie strącała jednak upartej, rozgorzałej ręki. Michał całował po piersiach, po ramionach, żeby przestała płakać. Wrócili szybko i nic już okropniejszego niż ta ręka nie stało się tego wieczora. Stało się jednak drugie straszne odkrycie: ciało. Ożyły piersi, biodra, kolana - wszystko, czego dotykały poprzez suknię dłonie Michała. <br>Później, w dobrych kilka lat po wielkim bólu rozstania, kiedy Michał siedział już w Wierchnieudinsku jako inżynier powiatowy, mąż moskiewskiej kursistki, uwiedzionej przez siebie, sobie na wstyd, Róży na wieczyste konanie, kiedy już tam siedział, zgnębiony, przeklęty - Róża uwierzyła Kostkowi Relejewskiemu, Słowackiemu, panu Stanisławowi, Albinowi, tylu, tylu innym. Uwierzyła w swoją twarz, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego