Wydajemy polecenie. Miejscowy adwokat zostaje wezwany, no i wchodzi w swoje prawa. Miejmy nadzieję, że przełamawszy raz lody, już następnie...<br>Na myśl o czymś podobnym, na myśl o ojcu, który gryzł się tak okropnie, porwałem się z krzesła i zacząłem bezładnie dziękować. Czyniłem to tym goręcej, że wyrzucałem sobie, iż w duchu niesprawiedliwie zaszufladkowałem monsignora Rigaud. Wprawdzie na konflikt mego ojca z biskupem spoglądał tylko od strony prawnej. Aby znaleźć wyjście z impasu, też sięgnął tylko do przepisów i procedury. Lecz z wrażliwością na odcienie mądrą i ludzką.<br>- Młody człowieku, niechże pan siądzie! - odezwał się po chwili, raczej przyglądając mi się niż