adaptujemy do tego pozbawionego czynników orientacji świata, godzimy się na ustawiczne atakowanie organów naszego wzroku. Ale jakim kosztem?<br> W naturze nie istnieją zgeometryzowane, monochromiczne gładkie płaszczyzny. Ta płaszczyzna, odgradzająca nasz wzrok od postrzegania i identyfikowania zróżnicowanych kształtów natury, uniemożliwia grę dynamiki wzroku, a tym samym rodzi lęk zamknięcia - klaustrofobię. Zauważmy, w jakim stopniu malarstwo w architekturze przeciwstawia się właśnie tej dwuwymiarowości płaszczyzny, przeciwstawia ruch i zmienność - statyce milczącej architektury, tworząc, na <page nr=5> płaszczyźnie grę wizualną i formując zorganizowanie pola widzenia.<br> Rzecz prosta, nie atakuję tutaj masowego, wysokościowego budownictwa. Nieuchronne są bowiem skutki wielkich aglomeracji i postępujące procesy uprzemysłowienia budownictwa. Możemy tutaj tylko domagać się