książce o Heideggerze: że samo <hi>dążenie</hi> do prawdy, a więc prawda jako pewna wartość, zakłada w istocie pewien absolutny stan rzeczy, który jest sam w sobie poznawalny, jest - jakby Heidegger powiedział - w jasności czy w świetle; jest sam w sobie "sensowny" - tak by to jeszcze można określić - niezależnie od tego, w jakim stopniu jesteśmy w stanie go poznać. Myślę nawet, że to pojęcie sensu - pomimo całej swojej wieloznaczności - jest tutaj kluczowe i że o nie właśnie Kołakowskiemu chodzi. Zarówno tam, gdzie mówi on o moralności, jak tam, gdzie mówi on o prawdzie, mówi o sensie w znaczeniu tego, bez czego niczego ostatecznie "nie