zorzy.<br><br>Potrącił o mą duszę<br>ze siedmiobarwnym śmiechem,<br>świat jak mydlana bania<br>w złociste pióropusze,<br>wydęta Bożym dechem.</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>ZACHÓD SŁOŃCA</><br><br>Kto pogubił te pióra różowe na niebie?<br>Aniołowie kochania, kochania, kochania. -<br>Popłynęli daleko - nie do mnie i ciebie,<br>lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania.<br><br>Aniołowie miłości pióra pogubili,<br>niosąc w oddal rozkosze, rozkosze, rozkosze,<br>różowe pocałunki, nieskończoność chwili<br>i pełne łez amfory, i róż pełne kosze.<br><br>Jedno pióro wionęło nad tym naszym domem,<br>gdzie w oknie brak złotego, złotego płomienia,<br>i zawisło nad nami różowym ogromem,<br>i zawisło nad nami żałością wspomnienia...<br><br>Kto pogubił te pióra różowe na niebie?<br>Aniołowie kochania