Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
do pobliskiego zagajnika.
Frączysty jeszcze udzielił swoim towarzyszom ostatnich
informacji, jak należy niepostrzeżenie przechodzić granicę, objaśnił,
w którym kierunku mają iść i gdzie się spotkać, gdyby zaszła
konieczność rozdzielenia się. Przypomniał o ostrożności.
Marszałek Rydz-Śmigły cały czas był opanowany i stosował się do
poleceń Stanisława Frączystego.
Szli polami gęsiego w oddaleniu jeden od drugiego o pięć
metrów. Frączysty prowadził. Co pewien czas kładli się
i obserwowali horyzont. Na razie było spokojnie i nic im nie
zagrażało. z otwartej przestrzeni skierowali się w teren
porośnięty krzakami.
Frączysty znał okolicę bardzo dobrze i orientował się, że
już niedaleko jest granica. Gdy byli już
do pobliskiego zagajnika.<br>Frączysty jeszcze udzielił swoim towarzyszom ostatnich<br>informacji, jak należy niepostrzeżenie przechodzić granicę, objaśnił,<br>w którym kierunku mają iść i gdzie się spotkać, gdyby zaszła<br>konieczność rozdzielenia się. Przypomniał o ostrożności.<br>Marszałek Rydz-Śmigły cały czas był opanowany i stosował się do<br>poleceń Stanisława Frączystego.<br> Szli polami gęsiego w oddaleniu jeden od drugiego o pięć<br>metrów. Frączysty prowadził. Co pewien czas kładli się<br>i obserwowali horyzont. Na razie było spokojnie i nic im nie<br>zagrażało. z otwartej przestrzeni skierowali się w teren<br>porośnięty krzakami.<br> Frączysty znał okolicę bardzo dobrze i orientował się, że<br>już niedaleko jest granica. Gdy byli już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego