się okazać niebezpieczne, miłe nie jest.<br>- Dlaczego? - spytałem. - Czy ze względu na opinię? - Poniekąd. Ale na to, by innym jej nie zaszargać, my sami znajdujemy radę. Unikamy takich, którym byśmy mogli zaszkodzić. W ogóle staramy się od nich trzymać z dala. Nawet tu, w Lazaretto, jak pan zauważył, trzymamy się w oddaleniu jeden od drugiego. Główna więc przyczyna, dla której obieramy Lazaretto, jest inna. A mianowicie, że po prostu ciążymy pewnym ludziom. W taki sam sposób, w jaki głodni ciążą sytym. My to wyczuwamy.<br>- Ale mnie ksiądz nie unikał - uprzytomniłem mu. Mnie ksiądz nawet zaprosił do leprozorium. On na to:<br>- Panu w