Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
oczach drzewa. Było to sprzeczne z elementarnymi odruchami pilota, ale Gubała wspiął się na wyżyny geniuszu i po prostu skręcił. To go ustawiło półprofilem w stosunku do osi mostu i ukrytego gdzieś na jej przedłużeniu strzelca.
- Rozwal go!!! - Drugi pilot sam omal nie rozbił bocznej szyby, próbując pokazać strzelcowi rozbłysk w oddali. Facet z GROM-u, nie czekając na dobre rady, zaczął strzelać, ledwie ogon zszedł z linii ognia. Po paru sekundach już w towarzystwie: ten z lewych drzwi też dołączył.
Drzymalski strzelał lepiej. Gubała usłyszał głuche stęknięcie w słuchawkach, obejrzał się i zobaczył wiszące na pasach ciało. Drugi strzelec błyskawicznie zmienił
oczach drzewa. Było to sprzeczne z elementarnymi odruchami pilota, ale Gubała wspiął się na wyżyny geniuszu i po prostu skręcił. To go ustawiło półprofilem w stosunku do osi mostu i ukrytego gdzieś na jej przedłużeniu strzelca.<br>- Rozwal go!!! - Drugi pilot sam omal nie rozbił bocznej szyby, próbując pokazać strzelcowi rozbłysk w oddali. Facet z GROM-u, nie czekając na dobre rady, zaczął strzelać, ledwie ogon zszedł z linii ognia. Po paru sekundach już w towarzystwie: ten z lewych drzwi też dołączył.<br>Drzymalski strzelał lepiej. Gubała usłyszał głuche stęknięcie w słuchawkach, obejrzał się i zobaczył wiszące na pasach ciało. Drugi strzelec błyskawicznie zmienił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego