Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
z wybujałą sylwetką dębu. Wszystko to miało mi w tej postaci zniknąć z oczu już na zawsze. Zniknąć bez żalu dla mnie, bo przecież to była ta cena, za którą miałem odzyskać nie widzianą od czterech lat "moją" Warszawę.
Jadącemu w stronę Bydgoszczy ukazywał się Miedzyń raz jeszcze na chwilę w oddali, tuż po ostatnich zabudowaniach Fordonu. Ale dopiero teraz, kiedy odbywam ponownie na tych kartkach podróż dziecka, zostawiającego za sobą kraj dzieciństwa, na ten daleki widok niknącego domu na wzgórzu zatrzymuję pędzącego ku Warszawie Benza. Wysiadam z niego i wracam na chwilę tam, gdzie mogę jeszcze zastać i pożegnać zastygłe, niczym
z wybujałą sylwetką dębu. Wszystko to miało mi w tej postaci zniknąć z oczu już na zawsze. Zniknąć bez żalu dla mnie, bo przecież to była ta cena, za którą miałem odzyskać nie widzianą od czterech lat "moją" Warszawę. <br> Jadącemu w stronę Bydgoszczy ukazywał się Miedzyń raz jeszcze na chwilę w oddali, tuż po ostatnich zabudowaniach Fordonu. Ale dopiero teraz, kiedy odbywam ponownie na tych kartkach podróż dziecka, zostawiającego za sobą kraj dzieciństwa, na ten daleki widok niknącego domu na wzgórzu zatrzymuję pędzącego ku Warszawie Benza. Wysiadam z niego i wracam na chwilę tam, gdzie mogę jeszcze zastać i pożegnać zastygłe, niczym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego