Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
samym
dole. A całe to liternictwo, to znaczy te dodatkowe napisy, skład
grupy, daty i tak dalej, wymyśliłem sobie, że będzie odręczne. Wiesz,
nawet takim nieporadnym pismem, jak dziecko w szkole.
- Tak, to może być nawet fajne. I niezły pomysł miałeś z tym słupem
ogłoszeniowym w tle. Wyłania się gdzieś w oddali i nikt nie wie, skąd
się wziął. Podoba mi się. Zresztą, muszę ci powiedzieć, że całość
odpowiada treści. Słyszałeś ich, jak grają? Czekaj, chyba razem
słuchaliśmy kiedyś, prawda? To taka dziwna magma. I właśnie taka
dostojna, chociaż totalnie pokręcona i surrealistyczna. Chyba udało ci
się oddać charakter.
- Tak jest, chwytasz
samym<br>dole. A całe to liternictwo, to znaczy te dodatkowe napisy, skład<br>grupy, daty i tak dalej, wymyśliłem sobie, że będzie odręczne. Wiesz,<br>nawet takim nieporadnym pismem, jak dziecko w szkole.<br> - Tak, to może być nawet fajne. I niezły pomysł miałeś z tym słupem<br>ogłoszeniowym w tle. Wyłania się gdzieś w oddali i nikt nie wie, skąd<br>się wziął. Podoba mi się. Zresztą, muszę ci powiedzieć, że całość<br>odpowiada treści. Słyszałeś ich, jak grają? Czekaj, chyba razem<br>słuchaliśmy kiedyś, prawda? To taka dziwna magma. I właśnie taka<br>dostojna, chociaż totalnie pokręcona i surrealistyczna. Chyba udało ci<br>się oddać charakter.<br> - Tak jest, chwytasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego