Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
już ubranie, wziął w tobołek, by umocować paskiem na głowie. Rozpierała go radość i rześkość - bodaj do Krakowa pod prąd w taki ranek!
Woda była lodowata i bystra. Drobne leje igrały nad głębiną jak płotki, a chciałoby się, żeby były jak rekiny - toby się dopiero pomocowało!
Płynął nie za niknącym w oddali okrętem, nie jak Martin, co samochcąc poszedł, głupi, na dno, ale - prosto na komin Celulozy, zwanej, do jasnej cholery, "Ameryką"! Na sztandar powiewający wyzwaniem i nadzieją!
Płynął pewnie, mocnymi rzutami, wpatrując się w czerwoną zjawę z podziwem i żalem, że też jego przy tym nie było! Bo żeby wejść na
już ubranie, wziął w tobołek, by umocować paskiem na głowie. Rozpierała go radość i rześkość - bodaj do Krakowa pod prąd w taki ranek!<br>Woda była lodowata i bystra. Drobne leje igrały nad głębiną jak płotki, a chciałoby się, żeby były jak rekiny - toby się dopiero pomocowało!<br>Płynął nie za niknącym w oddali okrętem, nie jak Martin, co samochcąc poszedł, głupi, na dno, ale - prosto na komin Celulozy, zwanej, do jasnej cholery, "Ameryką"! Na sztandar powiewający wyzwaniem i nadzieją! &lt;page nr=293&gt; <br>Płynął pewnie, mocnymi rzutami, wpatrując się w czerwoną zjawę z podziwem i żalem, że też jego przy tym nie było! Bo żeby wejść na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego