Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
literackich, a nawet cichcem pisał wiersze, czego od czasu sławnego poematu o pojednaniu narodów nie robił.

Lwowiacy znaleźli mu pracę: pilnowanie niemieckich jeńców. I oto już w dwa tygodnie po przyjeździe do Wrocławia można było zobaczyć Ojca leżącego malowniczo na kupie gruzów z tomikiem wierszy Baudelaire'a w ręku, otoczonego pracującymi w pocie czoła byłymi szeregowcami Wehrmachtu. Błogostan.

Mógł zobaczyć Ojca każdy, kto tamtędy przechodził, ale tylko jedna osoba zatrzymała się i poświęciła mu więcej uwagi. Osoba ta miała twarz nieco pyzatą, okrągłe oczy, patrzące na świat z wielkim zdumieniem i ciekawością, oraz dwa komiczne warkoczyki, które - choć osiągnęła już poważny wiek dziewiętnatu lat
literackich, a nawet cichcem pisał wiersze, czego od czasu sławnego poematu o pojednaniu narodów nie robił.<br><br>Lwowiacy znaleźli mu pracę: pilnowanie niemieckich jeńców. I oto już w dwa tygodnie po przyjeździe do Wrocławia można było zobaczyć Ojca leżącego malowniczo na kupie gruzów z tomikiem wierszy Baudelaire'a w ręku, otoczonego pracującymi w pocie czoła byłymi szeregowcami Wehrmachtu. Błogostan.<br><br>Mógł zobaczyć Ojca każdy, kto tamtędy przechodził, ale tylko jedna osoba zatrzymała się i poświęciła mu więcej uwagi. Osoba ta miała twarz nieco pyzatą, okrągłe oczy, patrzące na świat z wielkim zdumieniem i ciekawością, oraz dwa komiczne warkoczyki, które - choć osiągnęła już poważny wiek dziewiętnatu lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego