Zychowi&lt;/&gt; (z prawej) &lt;name type="person"&gt;Andrzej Barcikowski&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>(c) RAFAŁ GUZ<br><br>Do czwartku wicemarszałek &lt;name type="person"&gt;Józef Zych&lt;/&gt; ma wyjaśnić okoliczności sobotniej wizyty funkcjonariuszy &lt;name type="org"&gt;ABW&lt;/&gt; na &lt;name type="place"&gt;Wiejskiej&lt;/&gt; i przesłuchiwania pracowników sekretariatu komisji śledczej - zdecydowało &lt;name type="org"&gt;Prezydium Sejmu&lt;/&gt;. Już wczoraj &lt;name type="person"&gt;Zych&lt;/&gt; spotkał się z &lt;name type="person"&gt;Andrzejem Barcikowskim&lt;/&gt;. Szef &lt;name type="org"&gt;Agencji&lt;/&gt; zapewniał, że była to rutynowa kontrola, a przeprowadzono ją w porozumieniu z marszałkiem &lt;name type="person"&gt;Józefem Oleksym&lt;/&gt;.<br>W sobotę, gdy komisja przesłuchiwała &lt;name type="person"&gt;Leszka Millera&lt;/&gt;, w jej pomieszczeniach pojawili się funkcjonariusze &lt;name type="org"&gt;ABW&lt;/&gt;. Rozmawiali z pracownikami sekretariatu komisji, pytali o "wyciek" tajnych dokumentów do mediów. Rozjuszyło to członków komisji śledczej.<br>- Moim zdaniem to było złamanie prawa, które wymaga reakcji w trybie kodeksu postępowania karnego - mówi