mln dolarów nie rozwiąże problemu firmy, gdyż jej zobowiązania są znacznie większe. Szacuje się, że do końca tego roku spółka będzie potrzebowała finansowania w wysokości do 300 mln dolarów. Pierwszy kredyt ma tak naprawdę uruchomić koło zamachowe i pozwolić stoczni na wyjście z impasu</> - wyjaśnia rzecznik. <q>- Resztę muszą załatwić banki w porozumieniu z przedsiębiorstwem. Musi powstać akceptowalny program naprawy. Musi też być gwarancja ze strony banków, że będą finansowały ten program produkcyjny dalej</> - dodaje. Zdaniem R. Jessweina, wczorajsza decyzja rządu niesie ze sobą pierwszą pomoc nie tylko dla spółki ze Szczecina, ale i dla pozostałych firm łańcucha okrętowego. <q>- Gdyby na przykład Cegielski