Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
się pod wóz, Jaskier, bo nas stratują!
- Nie ruszajmy się... - zajęczał przypłaszczony do ziemi poeta. - Leżmy... Słyszałem, że koń nigdy nie nadepnie leżącego człowieka...
- Nie jestem pewien - wydyszał Geralt - czy każdy koń o tym słyszał. Pod wóz! Prędko!
W tym momencie jeden z nie znających ludzkich przysłów koni kopnął go w przelocie w bok głowy. W oczach wiedźmina rozbłysły nagle czerwienią i złotem wszystkie gwiazdozbiory firmamentu, a w chwilę potem nieprzebite ciemności okryły niebo i ziemię.

Szczury zerwały się, zbudzone przeciągłym krzykiem, dudniącym zwielokrotnionym echem po ścianach jaskini. Asse i Reef chwycili za miecze, Iskra zaklęła głośno, bo uderzyła głową w występ
się pod wóz, Jaskier, bo nas stratują!<br> - Nie ruszajmy się... - zajęczał przypłaszczony do ziemi poeta. - Leżmy... Słyszałem, że koń nigdy nie nadepnie leżącego człowieka...<br> - Nie jestem pewien - wydyszał Geralt - czy każdy koń o tym słyszał. Pod wóz! Prędko!<br> W tym momencie jeden z nie znających ludzkich przysłów koni kopnął go w przelocie w bok głowy. W oczach wiedźmina rozbłysły nagle czerwienią i złotem wszystkie gwiazdozbiory firmamentu, a w chwilę potem nieprzebite ciemności okryły niebo i ziemię.<br> <br> Szczury zerwały się, zbudzone przeciągłym krzykiem, dudniącym zwielokrotnionym echem po ścianach jaskini. Asse i Reef chwycili za miecze, Iskra zaklęła głośno, bo uderzyła głową w występ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego