Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
mnie objaśnić, mój mężu, w tym
względzie,
jak długo ta Gomora jeszcze płonąć będzie.

Lot
(wychodząc z płonącej Gomory):
Nie wiem, bo to zależy od dekretów w niebie,
tymczasem nie oglądaj się, żono, za siebie.

Żona Lota:
Dlaczego? Cóż za tyran! Ach, jak kocham mamę,
właśnie że się obejrzę zaraz w rzeczy samej.
(na złość ogląda się za siebie i za karę zostaje, jak wiecie,
przemieniona w słup soli)

Lot
(próbuje):
Sól, ach, sól najprawdziwsza! Wiwat. W tym sposobie trza postąpić
po męsku. Już ja wiem, co zrobię!
(rozpuszcza żonę w podróżnym spodeczku i wylewa, jak to się
mówi, "za okno'')

Kurtyna

Lot
mnie objaśnić, mój mężu, w tym<br> względzie,<br> jak długo ta Gomora jeszcze płonąć będzie.<br><br>Lot<br>(wychodząc z płonącej Gomory):<br> Nie wiem, bo to zależy od dekretów w niebie,<br> tymczasem nie oglądaj się, żono, za siebie.<br><br>Żona Lota:<br> Dlaczego? Cóż za tyran! Ach, jak kocham mamę,<br> właśnie że się obejrzę zaraz w rzeczy samej.<br>(na złość ogląda się za siebie i za karę zostaje, jak wiecie,<br>przemieniona w słup soli)<br><br>Lot<br>(próbuje):<br> Sól, ach, sól najprawdziwsza! Wiwat. W tym sposobie trza postąpić<br>po męsku. Już ja wiem, co zrobię!<br>(rozpuszcza żonę w podróżnym spodeczku i wylewa, jak to się<br> mówi, "za okno'')<br><br>Kurtyna<br><br>Lot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego