To dopiero, kurwa, jest para.<br>- Mhm?<br>- Oni naprawdę są małżeństwem.<br>- Poza Irrehaare?<br>- No mówię. A tutaj, już po zamknięciu, urodziło im się dziecko.<br>Dotarło do mnie znaczenie tych słów, lecz długą chwilę nie mogłem zrozumieć, o co chodzi Llamethowi.<br>- Jak to - dziecko?<br>- Dziecko! - parsknął. - Atrapowe! Co, myślałeś może, że ona w rzeczywistości, jak to się mówiło?, zaszła w ciążę? Irrehaare, Irrehaare. Urodziła tu atrapę - zaśmiał się.<br>Cisnąłem polano w ogień.<br>- I co?<br>- Ano, zabili je. Miało już ze dwa lata. Mówiło. Tego nie mogli wytrzymać.<br><tit>19. Czekając</><br>Arianne wróciła kwadrans później. Z jakiegoś powodu była z siebie niezmiernie zadowolona. Wymusiła na mnie