wojennej. Nowa władza wzmocniła się, rozparła w poniemieckich fotelach i zapragnęła wiedzieć, kto jest kto. Ta dociekliwość nie była Ojcu na rękę. Przestał być studentem, ale nadal uczęszczał na wykłady jako wolny słuchacz.<br><br>Jakby tego było mało, z Wałcza zaczęły dochodzić niepokojące wieści. Przyjechał stamtąd porucznik i opowiadał o śledztwie w sprawie afery, która była tak gruba, że nawet nie wiadomo dokładnie, czego dotyczyła. Sutowicz i Kowalski przepadli jak kamień w wodę. Najpierw myślano, że są aresztowani, ale ponieważ wciąż wzywano ludzi na przesłuchania i wypytywano o nich, wszyscy doszli do wniosku, że uciekli.<br><br>Ojciec oczekiwał przesłuchania. Przygotowywał sobie różne wersje zeznań