wzruszenie.<br>Nazajutrz zaś wielka uroczystość radosna: wręczenie pułkowi przez Pana Prezydenta <br><gap><br><page nr=778> pięknego sztandaru - podarunku miasta Krakowa.<br>Dwa poczty sztandarowe, nowy i stary galopem przechodzą przed frontem pułku, przy dźwiękach hymnu narodowego.<br>Następnie na rozległych błoniach Rokoczyna wielka defilada wojskowa przed Panem Prezydentem. Orkiestra gra marsz pułkowy, płk. Jagrym-Maleszewski, dawny wachmistrz spod Rokitny, prowadzi tych, co pozostali z dawnego drugiego pułku ułanów legjonowych. Ubrania cywilne i zniszczone mundury, zdrowi i inwalidzi - fala wzruszenia, jak wiatr przechodzi po tłumie. Pod ciepłem, sierpniowem niemal słońcem powietrze drży od oklasków.<br>Następnie idą szeregi rezerwy, wkońcu, w tumanach kurzu pędzą szwoleżerowie. Chorągiewki furkoczą, szable brzęczą