Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
się nie zemściła, nie mogłabym mu wybaczyć. A tak zaczynamy dziś od nowa. Co noc będziemy razem.
Argos się rozszczekał. Sophie usłyszała szmer krzątaniny w przedpokoju, jakiś znajomy męski głos, a potem trzaśnięcie drzwiami. Drżąc ze zdenerwowania, wyszła z wanny.
- Marto, kto to przyszedł? - zawołała przez drzwi.
- Pan wyszedł z wachmistrzem kryminalnym Smolorzem - odkrzyknęła służąca. Sophie ze złością zmyła makijaż.
Wrocław, poniedziałek 28 listopada,
godzina siódma wieczorem
Mock i Smolorz siedzieli w adlerze zaparkowanym na Rehdigerplatz, pod domem Mocka. Szyby i dach samochodu szybko pokrywały się dywanem śniegu. Mock milczał z powodu zalewającej go zazdrości, Smolorz - zgodnie ze swą naturą.
- Czego
się nie zemściła, nie mogłabym mu wybaczyć. A tak zaczynamy dziś od nowa. Co noc będziemy razem.<br>Argos się rozszczekał. Sophie usłyszała szmer krzątaniny w przedpokoju, jakiś znajomy męski głos, a potem trzaśnięcie drzwiami. Drżąc ze zdenerwowania, wyszła z wanny.<br>- Marto, kto to przyszedł? - zawołała przez drzwi.<br>- Pan wyszedł z wachmistrzem kryminalnym Smolorzem - odkrzyknęła służąca. Sophie ze złością zmyła makijaż. <br>Wrocław, poniedziałek 28 listopada, <br>godzina siódma wieczorem<br>Mock i Smolorz siedzieli w adlerze zaparkowanym na Rehdigerplatz, pod domem Mocka. Szyby i dach samochodu szybko pokrywały się dywanem śniegu. Mock milczał z powodu zalewającej go zazdrości, Smolorz - zgodnie ze swą naturą.<br>- Czego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego